wtorek, 4 lutego 2014

Od Akumu Do Zoey

Jak akrobata skakałem od lampy do lampy. Zerknąłem za siebie czy dziewczyna nadąża i zobaczyłem, że jak na razie w ogóle nie ruszyła się z miejsca. Kilkoma zwinnymi ruchami przyskoczyłem do niej.
-Będziesz tu tak stać i czekać aż cię zabiją?
-Co? A nie, nie. Idę.
-Gdzie w sumie chcesz iść?
-Muszę znaleźć nową kryjówkę w tamtej zbyt wiele osób się kręci.
-To może chciałbyś tymczasowo zamieszkać u mnie?
-Masz jakąś kryjówkę.
-No a jak myślisz... każdy jakąś ma.
-No masz racje. To... prowadź.
-Ok. - powiedziałem i zwinnym ruchem skoczyłem na kolejną lampę. Tym razem usłyszałem jak dziewczyna skacze po murku za mną. Gdy doszliśmy do gór pokazałem dziewczynie jaskinię na samym szczycie. 
-Tam masz kryjówkę? - zapytała z po wątpieniem
-I tak i nie. Umiesz się wspinać?
-Tak. - zmieniła się z powrotem w człowieka.
-No to choć. - kilka zwinnych skoków i już byłem na górze. Pomogłem dziewczynie się wdrapać, a potem odsunąłem olbrzymi głaz który był w wewnątrz jaskini. 
-Wchodź. - mruknąłem. Spojrzała na mnie ale weszła posłusznie. Następnie ja też wślizgnąłem się do środka i zasunąłem głaz.
-Tu mieszkasz?
-Tak. - mówiąc to zapaliłem świeczkę
-I nikt tu nas nie znajdzie? - zapytała z powątpiewaniem
-Nie powinien . Sama widziałaś ta skała wygląda jakby była ścianą jaskini, a po za tym mało które stworzenie potrafi się wspinać po takiej górze. Byłem zdziwiony tym, że ty potrafisz...

<Zoey?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz