czwartek, 13 lutego 2014

Od Akumu Do Adrianny i Zoey

Szliśmy tak w milczeniu słuchając jak za nami idzie. Działała mi na nerwy. Mniej więcej w połowie drogi nie wytrzymałem.
-Czego chcesz? - zapytałem ostrym tonem nie odwracając się nawet
-Niczego.
-To czemu za nami idziesz.
-Bo mnie ciekawicie.
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła. - warknąłem
-Eh, jeśli piekło istnieje to i tak już jestem na nie skazana, takie potwory jak ty czy ja raczej nie mają czego szukać w niebie, nie uważasz?
-Jesteś zmiennokształtna. - nie było to pytanie po prostu chciałem zmienić temat. Odwróciłem się w kierunku dziewczyny.
-Tak. - odpowiedziała
-Czego od nas chcesz?
-Niczego. Ciekawicie mnie.
-Czemu?
-A co to? Przesłuchanie.
-Można tak powiedzieć - wtrąciła się Zoey - odpowiadaj - warknęła jeszcze. Dziewczyna tylko się uśmiechnęła. Naprawdę mnie wkurzała.
-Słuchaj no. Nie używam przemocy bez potrzeby ale jak będzie trzeba to nie będzie dla mnie stanowiło problemu odniesienie cię na bezpieczną odległość.
-Pójdę znowu.
-Czegoś się tak przyczepiła!
-Już mówiłam, że mnie ciekawicie. - westchnąłem głęboko. Spojrzałem na Zoey porozumiewawczo. Chwilę się zastanawiała po czym kiwnęła głową bez większego zapału.
-Dobra. Chcesz iść z nami do mojej kryjówki?
-I tak bym poszła.
-No to dostajesz oficjalne zaproszenie. - powiedziałem nie szczędząc ironii
-Cieszę się. - odpowiedziała jak najbardziej poważnie
-Jeden fałszywy ruch i już więcej nie poruszysz nawet palcem jasne?! - dodała jeszcze Zoey. Dziewczyna uśmiechnęła się przyjaźnie i poszła za nami...

<Adrianna? Zoey?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz