Podszedłem szybkim krokiem do dziewczyny by położyć jej rękę na ramieniu.
-Przestań! - powiedziałem cicho ale stanowczo. Spojrzała na mnie niezadowolona. - Przestań. - powtórzyłem. Cofnęła się nie zdejmują czujnego wzroku z Adrianny.
-Czego chcecie? - zapytała powyższa szybko. Rzuciłem jej tylko mordercze spojrzenie. W tej samej chwili dopadł nas wampir. Obezwładniłem go szybko przyciskając do ściany.
-Zoey pilnuj Adrianny. - poleciłem dziewczynie - Nie zabijaj jej będzie nam jeszcze potrzebna! - dodałem po chwili namysłu. - Ale najpierw zajmiemy się tobą. Zlustrowałem wampira. Wysoki, umięśniony ale szczupły, o szarych przypominających płynne srebro włosach i spojrzeniu, które wyrażało bezgraniczną nienawiść. Kojarzyłem go z widzenia ale nigdy z nim nie rozmawiałem. - Czego od niej chcesz? - wskazaem głową Adriannę nie spuszczając wzroku z wampira.
<Zero?>